Brzuszek robił się coraz większy. Wieczorami próbowaliśmy sobie wyobrazić, jak będzie wyglądał nasz Janek. Co jakiś czas pod żebrem, w okolicach nerki czy wątroby Ewunia odczuwała ruchy naszego potomka. Wczuliśmy się w rolę rodziców. W sklepach internetowych przeglądaliśmy możliwe do kupienia akcesoria. Większość z nich to oczywiście zupełnie niepotrzebne graty, ale każdy rodzic chce, żeby jego dziecko miało wszystko. Zaczęliśmy więc dyskutować z naszym sercem i rozumem. Podczas jednej z takich dysput zadzwonił telefon.
- Tak, przy telefonie.
- Aha, aha, aha, dziękuję.
Ewunia jak zwykle odłożyła telefon wciskając zamiast czerwonej słuchawki - trójkę.
- Muszę cię zmartwić - przybrała poważny wyraz twarzy - nie będą nas przesłuchiwać w urzędzie w sprawie osiedlenia.
- Co się stało?
Tu żona już nie wytrzymała, odpowiedziała z satysfakcją:
- Zaliczą poprzednie przesłuchanie na poczet tego. Widocznie uznali, że nie będą męczyć ciężarnej. A jak myślisz ile możemy czekać na decyzję?
- Do połowy października. Zacznij przygotowywać sobie papiery na obywatelstwo. Jak dostaniesz decyzję będziesz mieć pół roku na złożenie wniosku.
- A co muszę mieć?
- Sprawdźmy w necie... urząd wojewódzki, nabycie obywatelstwa, wujek Google wszystko powie. O jest... Piszesz własnoręcznie życiorys i wniosek, kopia decyzji na osiedlenie, potwierdzenie dochodów, polski akt urodzenia, którego nie masz, akt małżeństwa, oświadczenie, że znasz prawo Ukrainy dotyczące obywatelstwa, fotografia.
- No to muszę jechać do tłumacza z aktem urodzenia. Napiszę do niego.
czwartek, 14 lipca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz