Z duszą na ramieniu szliśmy do lekarza. Pierwsze dziecko, to zawsze ogromny stres. Czy wszystko jest tak jak trzeba? Czy rozwija się poprawnie? Ewunia weszła do gabinetu lekarskiego. Wkrótce otworzyły się drzwi. Kobieta w białym fartuchu skinęła palcem: No niech pan wejdzie! Zobaczy pan co zmajstrował.
Na niewielkim ekranie zobaczyłem potomka. Oj, trzeba tu ogromnej wyobraźni, by móc zobaczyć głowę, pupę i ogromne serce. Najważniejsze, że maleństwo rośnie, wiek usg zgadza się z wiekiem ciąży.
poniedziałek, 14 lutego 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz